Rząd RP zgłosił propozycję wynagrodzenia minimalnego na 2021 rok w wysokości 2800 złotych. Czyli o 200 zł więcej w porównaniu do roku 2020. Czy to słuszna propozycja? Pracownicy na pewno stwierdzą, że to wręcz za mało, bo obiecane było nawet 3000 zł. Pracodawcy zgorszą się, że po raz kolejny za polityczne deklaracje i „wyborczą kiełbasę” zapłaci biznes. W tej delikatnej finansowej materii dojście do porozumienia będzie raczej niemożliwe.

My chcemy jednak zwrócić uwagę na drobny szczegół. Wsparcie finansowe zatrudniania pracowników z niepełnosprawnościami, szczególnie osób z ciężkimi zaburzeniami. Dopiero co na wiosnę cieszyliśmy się, że rząd wreszcie, po kilku latach zamrożenia stawek, nieco podniósł kwoty wypłacanego dofinansowania. Dziś z niepokojem stwierdzamy, że planowana podwyżka pensji minimalnej tą dodatkową pomoc już wkrótce „zje”.  W szczególnie trudnej sytuacji będą zakłady aktywności zawodowej, które praktycznie są uzależnione od pomocy finansowej PFRON. Wyższa płaca minimalna przy braku zwiększonego poziomu dofinansowania do wynagrodzeń pracowników z niepełnosprawnościami oznaczać będzie, że w budżetach takich jednostek od stycznia 2021 znowu pojawi się trudna do zasypania dziura.

Dlatego już teraz konieczne jest wywarcie nacisku na Rząd, by jak najszybciej ponownie zwaloryzował kwoty pomocy finansowej przysługującej pracodawcom osób z niepełnosprawnościami. Zamierzamy wkrótce wysłać pisemne przypomnienie do Ministra Pracy, żeby zawczasu wdrożono niezbędne zmiany.